... bo zmykam na zajecia. A potem... potem na spotkanie robotkowe :D Ha !!! Ostatnimi czasy jestem zbyt wyeksploatowana, a wszystko,co robie jest albo długofalowe (ciagle siedze nad tajgerem, ale juz mi tylko ok. 300-500 krzyzykow zostalo), albo szybciutko znika i nie zdaze machnac zdjec (szkatułki, talerzyki, obrazki). No wiec dzisiaj wrzucam zdjecia moich chyba pierwszych prac dekoratorskich. Maja z 10 lat - pochodza jeszcze z czasow gdy pracowalam na dekoratorni. Straszne maszkarki kazali nam malowac, ale to jest efekt wymiany usługowej (umowilam sie z dmuchaczem i mi wydmuchal okragle bombki. Jemu ozdobilam 10 sobie 10 :D)
Wiedzma miała isc dla Patryka - ot nasz wspolny mały sekrecik :D
Zreszta ten świat to też był zainspirowany jedna z kartek od niego. Pieknie czasy, z nutka romantyzmu, z beztroską i ideałami. Czasami zastanawiam sie co mi z tego zostało? Wiele i niewiele zarazem. Ideały sie zmieniły, niektore w ogóle znikły, beztroska już dawno poszła precz, a romantyzmu we mnie tyle co w ciepłych reformach...
Kieyś jeszcze wrzuce zdjecia kształtek - to tak wracając do bombeczek. Niewiele mi zostało, ale mam jakies disneyowskie krasnale, Florka, syrenke i kota z serii Muzykanci z Bremy...
ale to już kiedyś tam :D
sobota, 15 marca 2008
Subskrybuj:
Posty (Atom)