środa, 23 lipca 2008

spis tematów

Nie mam czasu pisać, ale musze zrobic sobie plan, co w najblizszym czasie musi sie tutaj znalesc:
1. Fil
2. Pozegnanie z Ezo
3. Irlandia
4. Smoki

czwartek, 17 lipca 2008

Wilelka jumpreza Empire ...

W ostatni weekend mielsmy wielka impreze forumową. Akurat Loana,Dione, Dorfi i ja stanowilismy wielka grupe pod wezwaniem Halsztuka, Salonu i Ogrodu. A salonowo pojawiła się Anaru, BeeMeR z Monika i Natalka no i ogrodowa Elbereth . W ramach przyległości pojawił się mąż Loany :D
Impreza udała sie bardzo, chociaz zarobiłam się jak dziki osioł. W menu miałam sałatke brokułową i grecką, pieczone na 2 gary, szasżłyki, zapiekanke rybna, 2 ciasta (sernik i korzenne), i kilka innych potraw, ktorych juz nie pamietam...

Ogolnie było super. Pogoda troche nas postraszyla (po 3 razie przenoszenia całego żarcia z pola do domu i z domu na pole poszlismy na zywiol i wszystko zostawilismy na zewnatrz ;D), ale potem doppisała na medal.
W nocy pogaduchy do białego rana. Loana i El przegadaly do 8 rano, ale ja byłam tak przerazliwie padnieta - ze odplywalam co jakis czas w objęciach Morfeusza. Ostatecznie oddałam się Mu o 4 rano :D W niedziele zrobiłyśmy poprawiny w Kraku. Niemiłosiernie spóźnione. Przy czekoladzie doplotkowałyśmy się z Admete i Deanarielka. Impreza zakonczyla sie wielka ulewa.
Juz zaczelysmy rozmowy na temat przyszlorocznego spotkania - pod Bagatela przyszedl mi na mysl wspolny wypad do teatru na Mayday :D






czwartek, 3 lipca 2008

Ponownie bezrobotna...

Tydzień temu dostałam od szefa wymówienie. Nie powiem - cholernie mnie zaskoczył. Podjełam wprawdzie decyzje o zwolnieniu, ale on o niej nie wiedział. No i czasowo i finansowo nie byłam przygotowana - moje plany zkładaly przemęczenie w agencji do września-października.
Tak zastanawiałam sie caly weekend i wyszlo mi, ze chyba strzelił mi prezent. W sumie nie jestem ani załamana, ani nawet zmartwiona. Rozsyłam CVki na prawo i lewo - cholera wie? Marzy mi sie jakiś wyjazd - niestety ogłoszenie do szkoły polskiej w Pradze jest nieaktualne. W kraju o etat ciężko - sytuacja niewiele sie zmieniła, ale w ostateczności pojade sobie do Włoch. Kiedy stamtąd wyjeżdżałam, nie przypuszczałam ze to powiem - troche tęsknię za Italią i za językiem. W razie czego juz sie umówiłam z Anetka na wspólne korepetycje. Ona uczy sie od podstaw - mogę jej pomóc sama przypominając sobie przy okazji. Praca we Włoszech nie stanowi szczytu moich ambicji, ale daje kase. W sumie nienajgorszą. 3 miesiące i jestem w stanie spłacić długi za szkołę i jeszcze przywieść gotówkę. Poczatek na firmę by był...
Mam czas - to siedze przy pracy. Wreszcie udało mi sie skończyć I najambitniejszy rozdział. Jestem w połowie II. Chciałabym najpoźniej do wtorku oddać.
A żeby nie było pusto - szkatułki, które zrobiłam dla opiekunki i p. dyrektor na zakończenie praktyki. Jak jest ładna serwetka, to i pudełko wyjdzie (chociaz cichutko przyznam, ze troche zmasciłam. Chciałam aby była drewnopodobna z kameą. Niestety bejca weszła mi w reakcje z lakierem i musiałam delikatnie pokryć ją akrylem i dopiero na to nanieść ponownie lakier. Na szczęście - udalo sie niezle. Czesto korzystam z kraka, bo sie podoba wiekszosci, ale sama lubie jednak zwykle matowe powierzchnie :D