czwartek, 3 lipca 2008

Ponownie bezrobotna...

Tydzień temu dostałam od szefa wymówienie. Nie powiem - cholernie mnie zaskoczył. Podjełam wprawdzie decyzje o zwolnieniu, ale on o niej nie wiedział. No i czasowo i finansowo nie byłam przygotowana - moje plany zkładaly przemęczenie w agencji do września-października.
Tak zastanawiałam sie caly weekend i wyszlo mi, ze chyba strzelił mi prezent. W sumie nie jestem ani załamana, ani nawet zmartwiona. Rozsyłam CVki na prawo i lewo - cholera wie? Marzy mi sie jakiś wyjazd - niestety ogłoszenie do szkoły polskiej w Pradze jest nieaktualne. W kraju o etat ciężko - sytuacja niewiele sie zmieniła, ale w ostateczności pojade sobie do Włoch. Kiedy stamtąd wyjeżdżałam, nie przypuszczałam ze to powiem - troche tęsknię za Italią i za językiem. W razie czego juz sie umówiłam z Anetka na wspólne korepetycje. Ona uczy sie od podstaw - mogę jej pomóc sama przypominając sobie przy okazji. Praca we Włoszech nie stanowi szczytu moich ambicji, ale daje kase. W sumie nienajgorszą. 3 miesiące i jestem w stanie spłacić długi za szkołę i jeszcze przywieść gotówkę. Poczatek na firmę by był...
Mam czas - to siedze przy pracy. Wreszcie udało mi sie skończyć I najambitniejszy rozdział. Jestem w połowie II. Chciałabym najpoźniej do wtorku oddać.
A żeby nie było pusto - szkatułki, które zrobiłam dla opiekunki i p. dyrektor na zakończenie praktyki. Jak jest ładna serwetka, to i pudełko wyjdzie (chociaz cichutko przyznam, ze troche zmasciłam. Chciałam aby była drewnopodobna z kameą. Niestety bejca weszła mi w reakcje z lakierem i musiałam delikatnie pokryć ją akrylem i dopiero na to nanieść ponownie lakier. Na szczęście - udalo sie niezle. Czesto korzystam z kraka, bo sie podoba wiekszosci, ale sama lubie jednak zwykle matowe powierzchnie :D

2 komentarze:

PAK pisze...

Nieustająco życze powodzenia!

A co to za rozdziały????

AineNiRigani pisze...

Chodzi o prace dyplomowa na studia - Temat to "Smok w tworczosci plastycznej dzieci" :D
Powinnam napisac ja miesiac temu, a tymczasem ciagle jeszcze tkwie... :(