Pod koniec sierpnia sie obroniłam. W sumie chyba robie sie na to za stara, na studiach podchodzilam do egzaminow na zasadzie Czterech Z i na luzie - zdawalam w pierwszym terminie, a teraz kazdy kolejny tak mnie stresuje. Niby nie oblewam, ale ile nerwow mnie to kosztuje - koszmar...
Na obrone weszlam tak zestresowana, ze nie bylam w stanie zrozumiec pytania od prof. Woszczka. Czterokrotnie mi powtarzano i czterokrotnie prosiłam o powtorzenie, bo nie docieralo do mnie ani jedno slowo. W zasadzie nawet nie wiem, czy odpowiedzialam na temat, ale obronilam sie na bdb :D
środa, 24 września 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
7 komentarzy:
Gratuluję!!
(A co to było? Bo z wyimków coś mi się o iberystyce obiło o uszy, ale...)
Iberystyka to stara historia.
Rownoczesnie robilam pedagogike wczesnoszkolna i przedszkolna.
a
Czekam na następny wpis.
Nie zgadzam się z Tobą, ale ok
Dzięki za ten wpis.
Nie mogę przestać o tym myśleć
Prześlij komentarz