
Fajna zabawa, chociaz dość męcząca. Ogólnie przez pomyłkę zrobiono nam całość jednego dnia - 10 godzin. Nie miałam indeksu, a to było zaliczenie. Madzia zgodziła sie mnie zawieść i cały maraton Chrzanów - dom, dom- Chrzanów,

Jak juz po małej wycieczce krajoznawczej zaczeliśmy od prawidłowego siedzenia (od którego rozbolał mi kręgosłup) i zaczęła się jazda - robiliśmy dzióbki, zdziwko otwarte, zdziwko zamknięte, rybki,

Po powrocie szybciutko dokonałam renowacji pudełka na karty. Jest u nas od lat, ale sie zniszczyło. Dokładnie starłam resztki lakieru,

1. Pudełko przed renowacją
2. W czasie renowacji
3. Bejca
4. Bejca i pokost
P.S. Ogolnie rzecz biorąc zaczynam poważnie myśleć o kupnie nowego aparatu. Wkurza mnie to, że robi takie brzydkie zdjęcia - niewyraźne i w ogóle... :( :(
4 komentarze:
Lamentablemente no entiendo el idioma pero envío saludos desde Argentina,trataré de ver si tu blog tiene traducción,son hermosos los cofres,adios.
Isol - do you speak english or polish? Prefero ingles o italiano (entendo poco espanol).
Amo mia lengua materna y parlo com muchas idiomas, proverbio y juego con lengua polaca.
Espero entendas questas parablas... :D
1) Ja widać hiszpański się przydaje.
2) Te zajęcia z emisji głosu wyglądają ciekawie... A towarzystwo jeszcze ciekawiej ;) Może trzeba się będzie do was zapisać :D
Tiaaa, na zasadzie Kali-mówić :D Ja nawet wole nie myśleć ile błedów napisałam i jak to jest niegramatycznie. mam tylko nadzieje, ze chociaz troche zrozumiale... :)
Prześlij komentarz